Dzisiejszy dzień jest dla mnie trochę w biegu, ale jakoś znalazłam chwilę czasu na napisanie nowego postu. Czy zastanawialiście się kiedyś, co wtedy, gdy nasze plany nie zawsze się udają? Co wtedy myślimy, odczuwamy? Z pewnością możemy zauważyć, że z biegiem czasu tok myślenia ludzi się zmienia. Przede wszystkim zmienia się nasza świadomość odnośnie przydatności stawianych przez nas w naszym życiu celów oraz tworzenia planów na najbliższą przyszłość.
Mimo, że wszystko będzie idealnie zaplanowane, to czasami przychodzi jednak pewne rozczarowanie... Zapisanie naszych planów owszem ułatwia nam życie, ale nic po za tym, trzeba jeszcze się do tego przyłożyć, żeby nam to wyszło. Najgorszą rzeczą jaka może być to odpuszczenie sobie wszystkiego, załamanie się i skończenie z tworzeniem nowych celów, które byśmy chcieli zrealizować, a tylko dlatego, że jeden z naszych celów się nie powiódł. To, że coś w naszym życiu nie powiodło się to może być znakiem dla nas, że coś podobnego możemy zrobić całkiem inaczej, daje nam to także w pewien sposób nowe spostrzeżenia i doświadczenia.
Im słabiej wierzymy w samych siebie, tym łatwiej będzie nam przychodzić wymyślanie wymówek po tym naszym rozczarowaniu. Nasza pewność siebie i poczucie własnej wartości jest tak jakby naszą ochroną i nie tylko przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Musimy zapamiętać, że wcale nie musimy budować od zera pewności, że nam się uda oraz że możemy wszystko i nie ma rzeczy dla nas samych niemożliwych do zrobienia.
Zwróćmy uwagę, że jeśli nam coś nie wyszło, ponieważ sami chcieliśmy to osiągnąć to może teraz warto poprosić kogoś o pomoc, a nóż widelec nam się uda. Nie warto długo trwać w smutku i rozczarowaniu, warto od nowa podjąć próbę walki z naszym celem i oczywiście znaleźć jego słaby punkt i go zniszczyć pokazując nasze zwycięstwo nad nim! Pamiętajmy jednak, że czasami lepiej odpuścić przy sytuacjach życiowych, tym bardziej jeśli chcemy być wtedy przy naszych najbliższych. W naszym życiu czasami są rzeczy "ważne i ważniejsze" i kiedy w te rzeczy wchodzą zdrowie czy też krytyczne sytuacje wtedy z pewnością stawiam swoje dobro na pierwszym miejscu.
Czasami jednak nie warto odpuszczać, powinniśmy mimo wielu przeszkód życiowych dążyć do realizacji naszych celów, planów. I odpuszczać je tylko wtedy kiedy tak na prawdę musimy, kiedy wiemy, że musimy skupić się na rzeczach na prawdę dla nas ważnych, wziąć od naszych celów tzw. urlop na żądanie, bo właśnie dana chwila od nas tego oczekuje. Sama się przyznam, że w tym roku musiałam odpuścić niestety z 4 razy bo wystąpiły w moim życiu prywatnym sytuacje, które niestety na co dzień się nam nie zdarzają.
To tyle na dzisiaj. Pamiętajmy, że nie warto cały czas odpuszczać, bo z takim podejściem daleko nie dojdziemy. Spróbujmy się zmotywować i znów dążyć dalej. Życzę Wam miłego wtorkowego popołudnia. Zdjęcie trochę klimatyczne związane z jesienią, ponieważ na zdjęciu załapały się słoiki z dynią.
Paulina.
Paulina.
0 komentarze